Spis treści: Nie zawsze da się wyjść pobiegać. Czasem brakuje […]
Data aktualizacji 23.10.2025
 Przeczytasz w 25 minut 

Spis treści:
Jeśli chcesz przebiec 21 kilometrów z satysfakcją, a nie z bólem i zniechęceniem, potrzebny Ci dobrze ułożony plan treningowy. Półmaraton to dystans, który wymaga konsekwencji, ale też rozsądku. Nie chodzi o to, by trenować codziennie, lecz by każdy bieg przybliżał Cię do celu. Z tego artykułu dowiesz się, jak krok po kroku przygotować się do startu: jak planować tygodnie, jak łączyć trening z regeneracją i jak zadbać o głowę w decydujących momentach. Dzięki temu dotrzesz na metę nie tylko szybciej, ale przede wszystkim z poczuciem pełnej kontroli i satysfakcji. Zobacz!
Zanim rozpoczniesz właściwy cykl treningowy, musisz wiedzieć, na jakim poziomie jesteś i jak reagujesz na wysiłek, by móc określić swój plan treningowy. Półmaraton, a właściwie przygotowania do niego, opierają się na stopniowym zwiększaniu obciążeń, ale tylko wtedy, gdy masz solidną bazę. To moment, w którym budujesz fundament – bez pośpiechu, z naciskiem na regularność, technikę i regenerację.
Każdy biegacz zaczyna z innego punktu wyjścia. Jedni mają za sobą lata aktywności, inni dopiero odkrywają radość z biegania. Ten etap ma na celu wyrównanie tych różnic i przygotowanie organizmu do większych obciążeń w kolejnych tygodniach.
To fundament, bez którego żaden plan nie ma sensu. Oznacza zdolność organizmu do utrzymania wysiłku przez dłuższy czas przy stabilnym tempie i kontrolowanym oddechu. Wytrzymałość ogólną rozwijasz przede wszystkim poprzez spokojne, regularne biegi w tzw. strefie tlenowej – takie, w których możesz swobodnie rozmawiać. Na początku wystarczą 3 treningi tygodniowo po 30–50 minut. Z czasem wydłużaj je do 60–90 minut, utrzymując niskie tętno. Dzięki temu nauczysz organizm efektywnego wykorzystywania tlenu i tłuszczów jako źródła energii.
To połączenie wytrzymałości, mocy i koordynacji ruchowej. Jeśli dopiero zaczynasz, marszobiegi są doskonałym sposobem, by bezpiecznie wzmocnić ciało – na przykład 3 minuty biegu i 2 minuty marszu w łącznym czasie 30–40 minut. Z czasem proporcje przesuwaj na korzyść biegu. Warto też włączyć ćwiczenia siłowe: przysiady, wykroki, pompki, deski, podbiegi i skipy. Wzmacniają mięśnie nóg, pośladków i korpusu, co poprawia technikę i zmniejsza ryzyko kontuzji.
Kontrola tętna to klucz do świadomego biegania. Zbyt szybkie tempo na początku treningów powoduje przetrenowanie i frustrację, dlatego ucz się biegać „lekko”, trzymając się w zakresie 60–75% tętna maksymalnego. Z czasem możesz wprowadzać krótkie odcinki szybszego biegu, które poprawiają Twoje VO₂max – wskaźnik wydolności tlenowej. Im wyższy, tym dłużej utrzymasz intensywność bez zadyszki. Regularny trening w tej strefie zwiększy Twoją ekonomię biegu i pozwoli lepiej zarządzać tempem w trakcie półmaratonu.
Sprawność to coś więcej niż siła – to zdolność do płynnego, zrównoważonego ruchu. Ćwiczenia mobilizacyjne (krążenia bioder, wymachy, rozgrzewka dynamiczna) oraz stabilizacyjne (deska, side plank, bird dog) powinny stać się stałym elementem każdego tygodnia. Rozciągaj się po treningach, roluj mięśnie i dbaj o elastyczność stawów. Lepsza mobilność to efektywniejsze odbicie, mniejsze napięcia i większa przyjemność z biegu. Regularna praca nad ogólną sprawnością sprawia, że każdy krok staje się bardziej naturalny, a ciało gotowe na długotrwały wysiłek.
Zanim wejdziesz w regularny rytm treningów, warto wiedzieć, z jakiego poziomu startujesz. Ta wiedza pozwoli Ci ustawić tempo rozwoju i uniknąć przetrenowania. Dobrze przeprowadzona ocena formy to punkt wyjścia do skutecznego planu i realnego postępu – dzięki niej zbudujesz plan, który działa, a nie zniechęca.
Pierwszym krokiem jest sprawdzenie aktualnej kondycji. Najprostsze sposoby to test Coopera (bieg ciągły przez 12 minut – wynik w metrach określa poziom wydolności) lub bieg na 5 km w równym tempie. Jeśli po biegu możesz mówić, ale czujesz zmęczenie – jesteś w strefie tlenowej. Jeśli ledwo łapiesz oddech, prawdopodobnie zbyt mocno podniosłeś intensywność. Te testy warto powtarzać co 4–6 tygodni, by obserwować postępy.
Cel musi być ambitny, ale osiągalny. „Przebiec półmaraton” to dobre marzenie, ale lepszy cel to np. „przebiec półmaraton w 2 godziny w maju”. Dzięki temu wiesz, do czego dążysz i jak mierzyć postęp. Warto też ustawić cele pośrednie: poprawa wyniku na 10 km, regularność treningów czy kontrola tętna. Jasne cele motywują, pomagają utrzymać dyscyplinę i ułatwiają analizę efektów.
Kiedy znasz już swój poziom i cel, możesz dopasować długość i intensywność przygotowań. Pamiętaj, że każdy organizm potrzebuje czasu na adaptację, dlatego nie skracaj cyklu „na siłę”. Wybierz wariant dopasowany do Twojej aktualnej kondycji i doświadczenia.
Dla osób regularnie biegających, z solidną bazą i doświadczeniem w zawodach. Trening skupia się na jakości, nie ilości – dużo interwałów, biegów tempowych i długich wybiegań w tempie startowym.
Dla biegaczy z rocznym stażem, którzy biegają 3–4 razy w tygodniu. Plan łączy spokojne biegi, treningi progowe i elementy siły biegowej. Postępy są zauważalne już po kilku tygodniach.
Dla osób, które dopiero wchodzą w świat dłuższych dystansów. Skup się na regularności, budowaniu objętości i poznawaniu reakcji swojego ciała. Marszobiegi, krótsze dystanse i spokojne tempo to Twoi sprzymierzeńcy. Z czasem przejdziesz do pełnych biegów i poczujesz, że półmaraton naprawdę jest w zasięgu.

Jak powinien wyglądać plan treningowy? Półmaraton to duży wysiłek, dlatego plan powinien być logicznie określony – tak, by organizm miał czas na rozwój, ale też na regenerację. Każdy tydzień treningowy składa się z kilku typów jednostek, które razem budują formę: spokojne biegi poprawiają wydolność, biegi progowe uczą utrzymywać tempo startowe, a interwały rozwijają szybkość i siłę.
Dobrze zaplanowany tydzień to równowaga między wysiłkiem a odpoczynkiem. W zależności od poziomu zaawansowania obejmuje on od trzech do pięciu sesji biegowych, w tym jeden akcent szybkościowy, jeden trening progowy i jedno długie wybieganie. Dzięki temu rozwijasz wszystkie kluczowe aspekty wydolności bez przeciążenia organizmu.
To podstawa Twojego planu i najczęściej wykonywany rodzaj treningu. Biegi w bazowym tempie rozwijają wytrzymałość tlenową i poprawiają ekonomię biegu, czyli uczą ciało, jak oszczędnie gospodarować energią. W tej strefie powinieneś móc rozmawiać bez zadyszki – to znak, że trenujesz efektywnie, ale bez nadmiernego obciążenia.
Dzięki spokojnym biegom uczysz organizm wykorzystywania tłuszczów jako paliwa i wzmacniasz serce oraz układ krążenia. To właśnie ta baza pozwala Ci później utrzymać tempo półmaratonu bez kryzysu.
Tempo biegów bazowych powinno być o 60–90 sekund wolniejsze niż tempo docelowe półmaratonu. Zbyt szybkie bieganie w tej strefie przynosi odwrotny efekt – zamiast poprawy formy, pojawia się zmęczenie i spadek wydolności.
To trening w strefie granicznej między wysiłkiem tlenowym a beztlenowym. Pomaga przesunąć Twój próg mleczanowy (LT), dzięki czemu możesz biec dłużej bez narastającego zmęczenia. Tego typu jednostki wymagają koncentracji i regularności, bo to właśnie one uczą utrzymywania tempa startowego przez długi czas.
Podczas biegu progowego tętno powinno wynosić około 80–90% maksymalnego. To trening wymagający, ale nie wyczerpujący – po jego zakończeniu masz czuć, że pracowałeś intensywnie, lecz z rezerwą.
Biegi progowe doskonale przygotowują organizm do pokonywania długich dystansów w równym tempie. W planie pojawiają się w formie odcinków 2–4 km w tempie zbliżonym do półmaratonu, z przerwami na spokojny trucht.
Interwały to intensywne odcinki biegowe przeplatane przerwami w truchcie lub marszu. Ich celem jest zwiększenie VO₂max, czyli maksymalnej zdolności organizmu do wykorzystania tlenu. Dzięki nim poprawiasz szybkość, dynamikę i odporność na zmęczenie, co przekłada się na mocne finisze i pewność siebie podczas zawodów.
Krótki, intensywny wysiłek mobilizuje mięśnie i układ krążenia do pracy na pełnych obrotach. Tego rodzaju trening pobudza rozwój włókien szybkokurczliwych, które odpowiadają za tempo i siłę.
Najczęściej stosuje się odcinki 400–800 metrów biegane nieco szybciej niż tempo na 5 km, z przerwami 1–2 minuty w truchcie. Kluczem jest regularność i utrzymanie równego tempa – lepiej zrobić mniej powtórzeń w dobrej jakości niż więcej na granicy wyczerpania.
| Rodzaj treningu | Cel | Intensywność / Tempo | Przykład jednostki | 
| Tempo biegów (bazowy zakres) | Poprawa bazy i ekonomii biegu | Umiarkowana (60–75% HRmax) | 8–12 km w tempie konwersacyjnym | 
| Tempo progowe (threshold) | Przesunięcie progu LT, nauka tempa startowego | Wysoka (80–90% HRmax) | 3×2 km w tempie półmaratonu z 2’ truchtu | 
| Tempo interwałowe (VO₂max) | Poprawa VO₂max i szybkości | Bardzo wysoka (90–95% HRmax) | 6×800 m w tempie biegu na 5 km, przerwa 90 s | 
| Długie wybieganie (long run) | Rozwój wytrzymałości ogólnej | Niska–umiarkowana (65–75% HRmax) | 16–22 km w tempie easy | 
| Trening siłowy / stabilizacja | Wzmocnienie mięśni i ochrona przed kontuzjami | Niska, kontrolowana | 30–45 min ćwiczeń funkcjonalnych 2× tyg. | 
Plan treningowy na półmaraton to nie tylko bieganie – to także dbanie o siłę, stabilność i elastyczność ciała. Regularny trening uzupełniający chroni przed kontuzjami, poprawia technikę biegu i pozwala lepiej wykorzystać energię na każdym kilometrze. Wystarczy 2–3 krótsze sesje tygodniowo, by zauważyć różnicę w postawie, rytmie i efektywności biegu.
Siła biegowa to fundament techniki i ekonomii ruchu. Skipy, podbiegi i krótkie odcinki w terenie pagórkowatym wzmacniają mięśnie nóg, poprawiają dynamikę i uczą prawidłowego wybicia z podłoża. Podbiegi wykonuj na wzniesieniach o nachyleniu 4–6%, biegnąc przez 80–150 metrów w mocnym, ale kontrolowanym tempie.
Po każdym powtórzeniu wracaj marszem. Skipy A, B i C wplecione w rozgrzewkę aktywują mięśnie pośladków i łydek, co przekłada się na lepsze odbicie i krótszy kontakt stopy z ziemią.
Silny korpus i dobra mobilność to gwarancja stabilnego, ekonomicznego biegu. Trening core nie wymaga sprzętu – wystarczą planki, side planki, mountain climbers czy bird dog. Wystarczy 15–20 minut 2–3 razy w tygodniu, by zauważyć poprawę postawy i mniejsze ryzyko bólu pleców czy bioder. Ćwiczenia mobilizujące, takie jak krążenia bioder, wykroki z rotacją czy dynamiczne wymachy, zwiększają zakres ruchu i płynność biegu. Dzięki nim ciało lepiej reaguje na zmęczenie i szybciej regeneruje się po wysiłku.
Rozciąganie i regeneracja to często pomijane, a niezwykle istotne elementy planu. Stretching statyczny po treningu obniża napięcie mięśniowe, przyspiesza krążenie i wspiera proces odbudowy włókien mięśniowych. Wybieraj pozycje, które wydłużają mięśnie dwugłowe ud, pośladków i łydek. Dodatkowo włącz rolowanie (foam rolling) – kilka minut dziennie wystarczy, by zredukować mikronapięcia i poprawić mobilność. Pamiętaj, że dobrze rozluźnione mięśnie to mniejsze ryzyko przeciążeń i szybszy powrót do pełni sił po długich biegach.
| Rodzaj treningu uzupełniającego | Cel | Częstotliwość | Przykład ćwiczeń / jednostki | 
| Bieżnia / siła biegowa (skipy, podbiegi) | Wzmocnienie nóg, poprawa techniki i dynamiki biegu | 1× tygodniowo | 6–10 podbiegów po 100 m (nachylenie 4–6%), skipy A/B/C po 30 m | 
| Mobilność, stabilizacja (core) | Utrzymanie prawidłowej postawy, kontrola ruchu i równowaga | 2× tygodniowo | Deska (plank), side plank, bird dog, mountain climbers, wykroki z rotacją | 
| Stretching i regeneracja | Obniżenie napięcia mięśniowego, przyspieszenie regeneracji | Po każdym treningu biegowym | 10–15 minut rozciągania statycznego, rolowanie łydek, ud i pośladków | 
Plan treningowy (półmaraton) opiera się na kilku kluczowych typach jednostek, które rozwijają różne aspekty wydolności. To właśnie one decydują o tym, czy zbudujesz formę wystarczającą, by utrzymać tempo przez całe 21 kilometrów. W tym etapie skupiasz się na jakości, nie ilości – krótsze, dobrze zaplanowane sesje przynoszą lepsze efekty niż chaotyczne biegi bez celu.
To jeden z najważniejszych elementów przygotowań do półmaratonu. Trening w strefie progowej (threshold) polega na bieganiu w tempie zbliżonym do tempa startowego, które możesz utrzymać przez 40–60 minut bez wyczerpania. Regularne wykonywanie takich jednostek przesuwa próg mleczanowy (LT), dzięki czemu jesteś w stanie biec szybciej, dłużej i z mniejszym zmęczeniem.
Celem treningu progowego jest przyzwyczajenie organizmu do wysiłku w intensywności zbliżonej do tej, jaka czeka Cię podczas zawodów. Dzięki niemu ciało uczy się efektywnie usuwać kwas mlekowy i lepiej wykorzystywać energię tlenową. W praktyce oznacza to, że możesz biec dłużej bez uczucia „zatykania” i utraty sił w drugiej połowie dystansu.
Trening progowy wykonuj w tempie nieco wolniejszym niż tempo na 10 km, ale szybszym niż tempo komfortowego biegu długiego. Zazwyczaj jest to 80–90% tętna maksymalnego (HRmax). Bieganie w tej strefie powinno wymagać koncentracji, ale nie powodować całkowitego wyczerpania – po zakończeniu treningu czujesz, że pracowałeś solidnie, ale masz jeszcze zapas energii.
To klasyczny zestaw dla biegaczy przygotowujących się do półmaratonu. Po solidnej rozgrzewce (ok. 15 minut spokojnego biegu + przebieżki), wykonaj trzy odcinki po 2 km w tempie półmaratonu (HM pace), z 2-minutowym truchtem między nimi. Zakończ 10-minutowym schłodzeniem. W miarę postępów możesz zwiększać długość odcinków lub skracać przerwy, ale pamiętaj – kluczem jest regularność, nie tylko maksymalny wysiłek.
To najbardziej dynamiczny element planu treningowego półmaraton. Interwały rozwijają Twoją szybkość, wydolność i zdolność organizmu do pracy w wysokiej intensywności. Dzięki nim możesz biec szybciej przy tym samym wysiłku, a także poprawić finisz i tempo na końcowych kilometrach. Wymagają jednak ostrożności – wykonuj je tylko po solidnej rozgrzewce i nie częściej niż raz w tygodniu.
Interwały o długości 400–800 metrów to klasyka w przygotowaniach do półmaratonu. Pozwalają pracować nad poprawą techniki biegu, długości kroku i rytmu, jednocześnie zwiększając maksymalne zużycie tlenu (VO₂max). Najczęściej wykonuje się od 5 do 8 powtórzeń w intensywności wyższej niż tempo startowe, z przerwami w truchcie trwającymi tyle, ile odcinek biegu. Regularne sesje tego typu uczą utrzymywania prędkości mimo narastającego zmęczenia i pomagają w rozwoju kontroli oddechu.
Podczas interwałów organizm pracuje na granicy swoich możliwości tlenowych. Serce, płuca i mięśnie uczą się efektywnie dostarczać i wykorzystywać tlen nawet przy dużym obciążeniu. Efektem jest lepsza wydolność, mocniejszy krok i większa ekonomia biegu. Interwały pomagają też w utrzymaniu prawidłowej techniki przy wysokiej prędkości – to szczególnie ważne podczas ostatnich kilometrów półmaratonu, gdy zmęczenie zaczyna przejmować kontrolę.
Rozgrzej się przez 15 minut spokojnego biegu, dodaj kilka dynamicznych przebieżek (60–80 m) i rozpocznij serię interwałów: 6 odcinków po 800 metrów w tempie biegu na 5 km. Między odcinkami wykonuj 90 sekund truchtu lub marszu. Po zakończeniu treningu zrób 10 minut spokojnego schłodzenia. Tego typu jednostka rozwija zarówno wydolność tlenową, jak i umiejętność utrzymywania wysokiego tempa, co w praktyce przekłada się na mocniejszy, bardziej kontrolowany półmaraton.
Długie wybiegania to serce każdego planu treningowego półmaraton. To one uczą organizm, jak radzić sobie ze zmęczeniem, jak wykorzystywać zapasy energii i jak utrzymać równy rytm przez ponad dwie godziny biegu. Regularne long runy rozwijają zarówno ciało, jak i głowę – uczą cierpliwości, konsekwencji i odporności psychicznej.
Podstawową zasadą długich biegów jest stopniowy progres. Nie zwiększaj dystansu o więcej niż 10% tygodniowo – dzięki temu unikniesz przeciążenia i kontuzji. Początkujący mogą zaczynać od 10–12 km, stopniowo wydłużając dystans do 18–22 km w szczytowym okresie przygotowań. Ważne, by te treningi były wykonywane w spokojnym tempie, tak by rozmowa w trakcie biegu była możliwa. Celem nie jest szybkość, lecz czas spędzony w ruchu.
Podczas długich wybiegań w organizmie zachodzą najważniejsze procesy adaptacyjne – mięśnie uczą się oszczędnego gospodarowania energią, zwiększa się objętość wyrzutowa serca, a naczynia krwionośne stają się bardziej elastyczne. Dzięki temu organizm potrafi dłużej utrzymać tempo bez wyczerpania zapasów glikogenu. To również trening psychiczny – uczysz się utrzymywać koncentrację i kontrolować tempo, nawet gdy pojawia się zmęczenie.
Idealny long run to bieg w spokojnym, komfortowym tempie – zazwyczaj o 60–90 sekund wolniejszym niż tempo półmaratonu. Zacznij od 15 minut rozgrzewki, następnie bieg w tempie easy przez 16–22 km i zakończ 10-minutowym truchtem. W ostatnich 3–4 tygodniach przed zawodami możesz wprowadzać elementy tempa startowego (np. ostatnie 3 km w rytmie HM pace), aby ciało lepiej zaadaptowało się do wysiłku startowego.
Choć półmaraton kojarzy się głównie z kilometrami na nogach, to właśnie trening siłowy decyduje o stabilności, ekonomii ruchu i odporności na kontuzje. Włączenie ćwiczeń wzmacniających do planu treningowego pozwala poprawić technikę biegu, zwiększyć siłę kroku i zachować pełną kontrolę nad ciałem nawet w końcówce dystansu. Wystarczą 2 sesje tygodniowo, by odczuć różnicę.
Trening siłowy biegacza nie polega na dźwiganiu dużych ciężarów, lecz na wzmacnianiu mięśni odpowiedzialnych za stabilizację i kontrolę ruchu. Wykorzystuj ćwiczenia dynamiczne, które angażują wiele grup mięśniowych naraz: wykroki z wyskokiem, przysiady z podskokiem, pompki z klaśnięciem czy skipy w miejscu. Połącz je z ćwiczeniami statycznymi – plankiem, side plankiem czy bird dog – by wzmocnić korpus i utrzymać prawidłową postawę podczas długiego biegu.
Pośladki to silnik biegacza – odpowiadają za napęd, stabilizację i kontrolę bioder. Ich osłabienie prowadzi do przeciążeń w kolanach i dolnych partiach pleców. Warto więc regularnie wykonywać ćwiczenia takie jak hip thrust, glute bridge, martwy ciąg na jednej nodze, przysiady i wykroki. Do tego dodaj ćwiczenia z minibandami, które aktywują mniejsze grupy mięśniowe i poprawiają kontrolę ruchu. Silne nogi i pośladki to dłuższy krok, większa moc i mniejsze ryzyko kontuzji.
Trening obwodowy to świetne rozwiązanie dla biegaczy – łączy siłę, dynamikę i wytrzymałość w jednej sesji. Wybierz 6–8 ćwiczeń (np. przysiady, pompki, plank, wykroki, pajacyki, skipy) i wykonuj je po 30–45 sekund z krótkimi przerwami. Całość powtórz 2–3 razy. Jeśli masz dobrą bazę, możesz dodać elementy plyometrii – przeskoki, skoki na skrzynię, podskoki na jednej nodze – które rozwijają eksplozywność i elastyczność mięśni. To właśnie one pomagają utrzymać mocny krok na finiszu półmaratonu.

Co jeszcze powinien uwzględniać plan treningowy? Półmaraton i przygotowania do niego to nie tylko bieganie, ale także dbanie o równowagę między wysiłkiem a odpoczynkiem. Odpowiednio zaplanowany trening uzupełniający pozwala rozwijać wydolność bez przeciążania stawów, wspiera regenerację i poprawia ogólną kondycję. Dzięki niemu możesz trenować częściej, unikać kontuzji i utrzymywać formę nawet w tygodniach o mniejszej liczbie biegów.
Trening zastępczy, taki jak jazda na rowerze czy pływanie, doskonale uzupełnia plan biegowy. Pomaga rozwijać serce i płuca w warunkach mniejszego obciążenia, a jednocześnie poprawia mobilność i równowagę mięśniową. Cross-training warto wprowadzać w dni po intensywnych treningach biegowych lub jako aktywny odpoczynek po zawodach.
Zarówno rower, jak i pływanie pozwalają podtrzymać lub zwiększyć wydolność tlenową przy minimalnym ryzyku przeciążeń. Dla biegacza to szczególnie ważne, bo stawy skokowe, kolana i biodra potrzebują regeneracji po długich wybiegach. Jazda na rowerze przez 60–90 minut w spokojnym tempie lub pływanie przez 30–45 minut to świetny sposób na rozwój układu krążeniowo-oddechowego bez nadmiernego obciążenia mięśni nóg.
Cross-training rozwija pojemność płuc i poprawia krążenie krwi, co przekłada się na lepsze dostarczanie tlenu podczas biegania. Regularne sesje 1–2 razy w tygodniu wzmacniają serce i przyspieszają regenerację po cięższych treningach. Rower stacjonarny, pływanie kraulem lub aqua jogging to idealne formy aktywności, które podtrzymują kondycję, kiedy potrzebujesz przerwy od biegania.
Elastyczne, dobrze przygotowane ciało to klucz do płynnego, bezpiecznego biegu. Regularny stretching i ćwiczenia mobilizacyjne zwiększają zakres ruchu, poprawiają technikę oraz chronią przed kontuzjami. W planie treningowym warto potraktować mobilność tak samo poważnie, jak bieganie – to inwestycja w długofalową sprawność i regenerację.
Stretching po treningu pozwala mięśniom szybciej wrócić do naturalnej długości i napięcia. Zatrzymuje nadmierne przykurcze, zmniejsza ryzyko mikrourazów oraz przyspiesza regenerację. Skup się na głównych grupach pracujących podczas biegu – łydkach, dwugłowych ud, pośladkach i zginaczach bioder. Każdą pozycję utrzymuj przez 20–30 sekund, oddychając spokojnie i nie wymuszając ruchu. Wystarczy 10 minut po każdym treningu, by znacząco poprawić elastyczność mięśni.
Przed bieganiem ciało potrzebuje aktywizacji, a nie rozciągania na siłę. Dynamiczna mobilizacja przygotowuje mięśnie, stawy i układ nerwowy do pracy. Wykonuj wymachy nóg w przód i w bok, krążenia bioder, trucht w miejscu, wysokie kolana i skipy. Tego typu ćwiczenia zwiększają temperaturę ciała, poprawiają krążenie i ułatwiają osiągnięcie prawidłowego zakresu ruchu. W efekcie biegniesz lżej i z mniejszym ryzykiem urazu.
Foam rolling to skuteczna forma automasażu, która pomaga usuwać napięcia mięśniowe i poprawia przepływ krwi. Wykonuj rolowanie po treningu lub w dni regeneracyjne – najlepiej przez 5–10 minut. Skup się na łydkach, udach, pośladkach i paśmie biodrowo-piszczelowym. Uciskaj powoli, nie w pośpiechu – jeśli poczujesz lekki dyskomfort, to znak, że trafiasz w napięte miejsce. Regularne rolowanie zwiększa elastyczność mięśni i przyspiesza proces odnowy po długich biegach.
Choć półmaraton to przede wszystkim bieg wytrzymałościowy, to właśnie siłownia pozwala wynieść Twoje możliwości na wyższy poziom. W planie treningowym trening siłowy uzupełnia bieganie, budując siłę, stabilność i odporność na przeciążenia. Regularne sesje na siłowni poprawiają ekonomikę biegu, zwiększają moc kroku i pomagają uniknąć kontuzji spowodowanych nierównowagą mięśniową.
Najważniejsze partie do wzmocnienia to nogi, pośladki i mięśnie głębokie (core). To one odpowiadają za napęd, stabilność i utrzymanie prawidłowej postawy podczas długiego wysiłku. Skup się na ćwiczeniach wielostawowych, takich jak przysiady, martwy ciąg, wykroki, wspięcia na palce czy hip thrust.
Trenuj w zakresie 10–15 powtórzeń, koncentrując się na technice, a nie na ciężarze. Uzupełnij to ćwiczeniami core: plank, side plank, russian twist, unoszenie nóg w podporze. Silne mięśnie tułowia stabilizują miednicę, co zapobiega przeciążeniom dolnych partii ciała i poprawia efektywność biegu.
Prewencja urazów to kluczowy element przygotowań. Ćwiczenia wzmacniające ścięgna, stawy i drobne grupy mięśniowe pomagają uniknąć przeciążeń typowych dla biegaczy – kolan, pasma biodrowo-piszczelowego czy łydek. Włącz do planu ćwiczenia jednonóż (np. przysiad bułgarski, step-up, martwy ciąg na jednej nodze), a także ćwiczenia z gumami oporowymi: odwodzenie nóg, miniband walk, clam shell.
Dodatkowo pracuj nad równowagą – stanie na jednej nodze, ćwiczenia na bosu lub poduszkach sensomotorycznych poprawiają propriocepcję, czyli czucie głębokie. Dzięki temu każdy krok w biegu staje się bardziej kontrolowany i bezpieczny.

W planie treningowym na półmaraton regeneracja jest równie ważna, jak same treningi. To właśnie w czasie odpoczynku organizm wzmacnia się, odbudowuje mikrourazy i adaptuje do obciążeń. Dobrze zaplanowany cykl powinien zawierać zarówno dni aktywnej regeneracji, jak i momenty analizy postępów – dzięki temu możesz trenować mądrzej, a nie więcej.
Regularne monitorowanie efektów pozwala lepiej kontrolować proces treningowy i szybko reagować na pierwsze oznaki przetrenowania. Obserwuj swoje wyniki, samopoczucie i tętno, aby mieć pełny obraz tego, jak Twój organizm reaguje na obciążenia. Systematyczna analiza to podstawa skutecznego planowania kolejnych etapów przygotowań.
Co kilka tygodni wykonuj krótkie testy sprawdzające, czy idziesz w dobrym kierunku. Najprostszy to bieg na 5 km w równym tempie – porównując wyniki z poprzednich miesięcy, szybko zauważysz poprawę.
Warto też mierzyć tętno spoczynkowe. Jeśli rośnie mimo braku dodatkowego wysiłku, może to oznaczać przemęczenie. Alternatywą jest test Coopera lub submaksymalny test 30-minutowy, które pomogą ocenić aktualny poziom wydolności. Regularne testy zwiększają świadomość treningową i pomagają modyfikować plan w oparciu o fakty, nie domysły.
Prowadzenie dziennika treningowego to prosty, ale bardzo skuteczny sposób na monitorowanie formy. Zapisuj dystanse, czasy, średnie tętno, samopoczucie i warunki pogodowe. Po kilku tygodniach zobaczysz wzorce – które dni są dla Ciebie najlepsze na trening, kiedy czujesz zmęczenie i jakie jednostki dają największy efekt.
Dziennik może być w formie aplikacji, arkusza lub klasycznego zeszytu – najważniejsze, by prowadzić go konsekwentnie. To Twoje osobiste narzędzie analizy i motywacji, dzięki któremu każdy tydzień staje się krokiem w stronę lepszego wyniku.
Trening bez odpowiedniego snu, odżywiania i nawodnienia to jak bieg bez paliwa. W planie treningowym te trzy elementy są fundamentem regeneracji i wydolności. To właśnie one decydują, jak szybko się regenerujesz, jak efektywnie pracują mięśnie i ile energii masz podczas długich biegów. Dbanie o ciało poza treningiem jest równie ważne, jak sam wysiłek.
Sen to najprostszy i najskuteczniejszy sposób regeneracji. W czasie snu organizm odbudowuje mikrourazy, reguluje gospodarkę hormonalną i wzmacnia układ odpornościowy. Dla biegacza optymalna ilość snu to 7–9 godzin na dobę, przy czym kluczowa jest jego jakość. Staraj się zasypiać o stałej porze, unikać ekranów przed snem i zadbać o ciemne, przewietrzone pomieszczenie. Nawet jedna nieprzespana noc może obniżyć wydolność i zaburzyć regenerację mięśni.
Twoje mięśnie potrzebują paliwa – węglowodanów, białka i zdrowych tłuszczów w odpowiednich proporcjach. W diecie biegacza, o której pisaliśmy w artykule https://sferabiegacza.pl/dieta-biegacza-najwazniejsze-zasady-i-jadlospis/, podstawę powinny stanowić produkty pełnoziarniste, warzywa, owoce, chude źródła białka i dobre tłuszcze (np. awokado, orzechy, oliwa).
Przed długimi biegami zwiększ udział węglowodanów, by uzupełnić zapasy glikogenu. Po treningu zjedz posiłek regeneracyjny zawierający białko i węglowodany w ciągu 30–60 minut. To moment, gdy organizm najlepiej odbudowuje zasoby energetyczne. Unikaj restrykcyjnych diet – regularne, zbilansowane jedzenie to najlepsze wsparcie dla formy.
Odpowiednie nawodnienie to klucz do utrzymania tempa i koncentracji podczas biegu. Odwodnienie już na poziomie 2% masy ciała może obniżyć wydolność nawet o 10%. Pij regularnie w ciągu dnia, nie tylko podczas samych treningów. W czasie dłuższych biegów (powyżej 60 minut) sięgaj po napoje izotoniczne, które uzupełniają sód, potas i magnez – minerały tracone z potem.
Po treningu wypij szklankę wody z dodatkiem szczypty soli lub soku z cytryny, by szybciej przywrócić równowagę elektrolitową. Utrzymanie odpowiedniego poziomu nawodnienia to nie tylko lepsze samopoczucie, ale i wydajniejsza regeneracja.
Regeneracja aktywna to świadome działanie, które pozwala odpocząć ciału bez całkowitego zatrzymania aktywności. W planie treningowym ten element jest niezbędny, by utrzymać ciągłość treningu, uniknąć przeciążeń i poprawić adaptację organizmu do wysiłku. Kluczem jest balans – odpoczynek, który jednocześnie wspiera krążenie, rozluźnia mięśnie i przyspiesza odbudowę energii.
Dni wolne nie oznaczają całkowitej bezczynności. Lekkie aktywności, takie jak spacer, jazda na rowerze, joga czy pływanie, poprawiają krążenie krwi i pomagają usuwać produkty przemiany materii z mięśni. Jeśli wolisz biegać, postaw na bardzo spokojne tempo, tzw. easy run lub recovery run, o 60–90 sekund wolniejsze niż tempo startowe. Długość takiego biegu nie powinna przekraczać 40–50 minut. To idealny sposób, by ciało się ruszało, a mięśnie regenerowały.
Regeneracja to nie tylko sen i odpoczynek, ale też aktywne wspomaganie procesu odnowy. Masaż, zarówno sportowy, jak i automasaż przy użyciu rollera, pomaga rozluźnić napięcia i poprawia elastyczność mięśni. Stretching po treningu przywraca naturalny zakres ruchu i zmniejsza ryzyko mikrourazów.
Dodatkowo warto stosować kąpiele kontrastowe – naprzemienne zanurzanie nóg w zimnej i ciepłej wodzie. Taka metoda poprawia mikrokrążenie i przyspiesza usuwanie metabolitów z mięśni. Stosuj te zabiegi raz–dwa razy w tygodniu, szczególnie po długich wybiegach lub intensywnych jednostkach.

Przygotowania to nie tylko sam plan treningowy. Półmaraton jest wymagającym biegiem, dlatego warto mieć też odpowiednią strategię startową. To właśnie ona decyduje o tym, czy na mecie zobaczysz upragniony czas, czy będziesz walczyć o przetrwanie.
Tapering to proces stopniowego zmniejszania objętości treningów przed startem. Jego celem jest pełna regeneracja mięśni, odbudowa zapasów glikogenu i przygotowanie organizmu do maksymalnej wydajności w dniu zawodów. To moment, w którym „odpoczywasz w ruchu” – mniej biegasz, ale zachowujesz rytm i intensywność, by ciało pozostało gotowe do wysiłku.
Okres taperingu powinien rozpocząć się około dwóch–trzech tygodni przed półmaratonem. W tym czasie stopniowo ograniczaj kilometraż, skracaj długość długich biegów, ale nie rezygnuj z całkowitej aktywności. Zachowaj 3–4 treningi tygodniowo, w tym jeden akcent szybkościowy, by utrzymać „czucie tempa”. To również dobry moment na dopięcie kwestii sprzętu, odżywiania i logistyki zawodów.
Zmniejsz łączną objętość treningów o 40–60% względem szczytowego tygodnia, ale utrzymuj podobną intensywność na jednostkach jakościowych. Dzięki temu mięśnie regenerują się, a jednocześnie nie tracisz wypracowanej formy. Kluczowe jest, by nie wpaść w pułapkę „nadrobienia”. Dodatkowe kilometry w tym okresie przyniosą więcej szkody niż pożytku.
Choć dystans i objętość maleją, tempo i dynamika treningów powinny pozostać zbliżone do tych z wcześniejszych tygodni. Krótkie przebieżki, interwały 200–400 m w tempie startowym i lekkie biegi progowe utrzymują układ nerwowy w gotowości. Tapering to nie lenistwo, lecz mądre przygotowanie organizmu do tego, by w dniu startu był w szczycie formy – wypoczęty, ale wciąż dynamiczny.
Dzień zawodów to moment, na który pracowałeś tygodniami. Wszystko, co zrobisz w tych kilku godzinach, może zadecydować o sukcesie lub niepowodzeniu. Dlatego plan dnia startowego powinien być prosty, sprawdzony i oparty na wcześniejszych doświadczeniach treningowych. W planie treningowym warto uwzględnić także ten element, bo nawet najlepsza forma nie pomoże, jeśli popełnisz błędy logistyczne lub żywieniowe.
Zjedz śniadanie 2–3 godziny przed startem — lekkostrawne, bogate w węglowodany, z umiarkowaną ilością białka i tłuszczu. Doskonałe będą owsianka z bananem, tosty z miodem czy ryż na mleku. Unikaj nowych produktów, które mogą obciążyć żołądek.
Nawodnij się już od rana. Wypij 400–600 ml wody lub napoju izotonicznego na 2 godziny przed biegiem, a tuż przed startem kilka łyków wody dla komfortu. Rozgrzewka powinna trwać 10–15 minut: lekki trucht, krążenia stawów, kilka dynamicznych wymachów i 3–4 przebieżki w tempie startowym. Celem jest aktywacja mięśni, nie zmęczenie.
Wszystko, czego używasz w dniu zawodów, musi być wcześniej przetestowane – od butów po żele energetyczne. Unikaj nowych ubrań czy akcesoriów. Strój dopasuj do pogody: lekka koszulka techniczna, spodenki, a w chłodniejsze dni rękawki lub cienka bluza. Numer startowy przypnij do pasa lub koszulki wcześniej, by uniknąć stresu tuż przed startem. Sprawdź zegarek, odtwarzacz muzyki, plan punktów odżywczych i trasę biegu. W dniu zawodów nie zostawiaj nic przypadkowi.
Adrenalina na starcie potrafi dodać skrzydeł i właśnie dlatego większość biegaczy zaczyna zbyt szybko. Pierwsze kilometry potraktuj jako rozgrzewkę organizmu w rytmie docelowego tempa lub nawet o kilka sekund wolniejszym. Skup się na oddechu i rytmie kroku. Po 5. kilometrze znajdź swoje tempo startowe i utrzymuj je konsekwentnie. Klucz do sukcesu w półmaratonie to negatywny split – druga połowa biegu minimalnie szybsza niż pierwsza. Dzięki temu zachowasz siły na końcówkę i ukończysz bieg z satysfakcją, zamiast walką o przetrwanie.
Dobrze zaplanowana taktyka to połowa sukcesu podczas półmaratonu. Nawet jeśli jesteś świetnie przygotowany, brak kontroli tempa i emocji może zniweczyć tygodnie pracy. W planie treningowym warto poświęcić czas na przemyślenie strategii tempa – tak, by wykorzystać każdy kilometr mądrze i dojść do mety z siłami, a nie z kryzysem.
Pierwsze kilometry to moment, w którym najłatwiej popełnić błąd. Adrenalina, tłum i emocje sprawiają, że wielu biegaczy rusza zbyt szybko, płacąc za to w drugiej połowie biegu. Zacznij ostrożnie. Biegnij o 5–10 sekund wolniej na kilometr niż Twoje tempo docelowe. Pozwól organizmowi się rozgrzać i wejść w rytm.
To etap, w którym warto skupić się na równym oddechu, lekkim kroku i utrzymaniu luźnej sylwetki. Jeśli po 5. kilometrze czujesz, że biegniesz komfortowo, to znak, że wybrałeś właściwe tempo.
Między 10. a 15. kilometrem biegu najważniejsza jest konsekwencja. Biegnij w tempie startowym i nie próbuj przyspieszać, nawet jeśli czujesz się świetnie. To czas, by pilnować techniki, nawodnienia i uzupełniania energii. Skorzystaj z punktów odżywczych, pij małe łyki wody lub izotoniku i, jeśli planujesz, sięgnij po żel energetyczny. Kontroluj oddech, unikaj zrywów i utrzymuj równe tempo. Ten etap to fundament udanego finiszu.
To moment, w którym liczy się głowa i przygotowanie. Jeśli zachowałeś siły, możesz stopniowo zwiększać tempo, skracając krok i pracując dynamiczniej rękami. Wzrok skieruj lekko w przód – to pomaga utrzymać skupienie. W ostatnim kilometrze daj z siebie wszystko, zachowując kontrolę nad oddechem. Właśnie tutaj decyduje się wynik. Dlatego też dobrze prowadzony bieg z rezerwą na finisz daje nie tylko lepszy czas, ale też ogromną satysfakcję.
Bieganie półmaratonu to nie tylko wysiłek fizyczny – to także wyzwanie dla Twojej głowy. W planie treningowym równie ważne, jak tempo czy dystans, jest nastawienie psychiczne. Motywacja, konsekwencja i zdolność radzenia sobie ze zmęczeniem często decydują o sukcesie na mecie. Silna psychika pomaga utrzymać rytm w trudnych momentach, a właściwe nastawienie pozwala czerpać z biegania prawdziwą satysfakcję.
Wyznaczanie celów to podstawa motywacji. Długoterminowy cel – ukończenie półmaratonu w konkretnym czasie lub po prostu dobiegnięcie do mety – nadaje sens całemu procesowi. Z kolei cele krótkoterminowe, takie jak wykonanie trzech treningów w tygodniu czy poprawa tempa na 5 km, pomagają utrzymać regularność i poczucie postępu. Zapisz swoje cele i śledź ich realizację. To buduje pewność siebie i przypomina, dlaczego warto wyjść pobiegać nawet wtedy, gdy brakuje chęci.
Trenowanie z innymi daje ogromną siłę. Grupa motywuje, nadaje rytm i pomaga utrzymać regularność, a wspólne treningi są po prostu przyjemniejsze. Nawet jeśli biegasz samotnie, warto mieć społeczność – lokalny klub, grupę znajomych lub społeczność online. Dzieląc się postępami, otrzymujesz wsparcie, inspirację i pozytywną presję, która pomaga wstać z kanapy, gdy pogoda nie sprzyja.
Pamiętaj: bieganie to indywidualny sport, ale wspólna pasja daje podwójne efekty.
Umiejętność wizualizacji to skuteczne narzędzie mentalne. Wyobrażaj sobie udany bieg – start, rytmiczny oddech, lekkość ruchu i radość na mecie. Twój mózg reaguje na takie obrazy jak na rzeczywistość, przygotowując ciało na sukces. Warto też powtarzać pozytywne afirmacje, np. „Biegnę lekko”, „Mam kontrolę”, „Daję radę”. Dzięki nim zyskujesz pewność siebie i odporność psychiczną w chwilach kryzysu.
Każdy biegacz ma dni, kiedy trening wydaje się ostatnią rzeczą, na jaką ma ochotę. To naturalne. W takich momentach kluczem jest powrót do celu i rutyny – nawet krótki bieg potrafi przywrócić energię i satysfakcję. Nie szukaj idealnych warunków – one rzadko się zdarzają. Zamiast tego skup się na procesie: każdy trening, nawet słabszy, to krok naprzód.
Jeśli czujesz wypalenie, zrób tydzień regeneracyjny lub zmień otoczenie. Nowa trasa, towarzystwo czy muzyka mogą zdziałać cuda.

Poniżej znajdziesz przykładowy plan treningowy dla biegacza z minimum rocznym stażem, który regularnie pokonuje 25–40 km tygodniowo.
| Dzień | Rodzaj treningu | Cel / Intensywność | Przykład jednostki | 
| Poniedziałek | Regeneracja aktywna | Odpoczynek, rozluźnienie mięśni | 30–40 min lekkiego roweru, spacer lub joga + rolowanie | 
| Wtorek | Trening progowy (threshold) | Rozwój tempa startowego, podniesienie LT | 3×2 km w tempie HM z 2’ truchtu + 2 km schłodzenia | 
| Środa | Siła ogólna / core | Stabilizacja, wzmocnienie nóg i pośladków | 40 min: przysiady, wykroki, plank, glute bridge, skipy | 
| Czwartek | Bieg spokojny (easy run) | Rozwój bazy tlenowej | 8–10 km w tempie konwersacyjnym | 
| Piątek | Cross-training | Utrzymanie wydolności bez przeciążenia | 45 min pływania lub 60 min jazdy na rowerze | 
| Sobota | Trening interwałowy (VO₂max) | Poprawa szybkości i dynamiki | 6×800 m w tempie 5 km, przerwy 90 s w truchcie | 
| Niedziela | Long run (bieg długi) | Adaptacja mięśni i układu krążenia | 18–22 km w tempie easy, ostatnie 3 km w tempie HM | 
Wskazówki do planu:
Jak powinien wyglądać idealny plan treningowy? Półmaraton jest wymagający, dlatego cały proces wymaga cierpliwości, konsekwencji i mądrego planowania. To nie tylko zestaw biegów o różnej intensywności, ale także kompleksowy system obejmujący regenerację, siłę, odżywianie i pracę nad mentalnością. Każdy element – od spokojnych biegów po interwały, od stretchingu po sen – ma swoje miejsce i znaczenie.
Pamiętaj, że kluczem do sukcesu nie jest perfekcja, lecz regularność. Słuchaj swojego ciała, reaguj na jego sygnały i nie bój się odpoczynku, gdy czujesz zmęczenie. Jeśli będziesz trenować z głową, dbać o regenerację i zachowasz pozytywne nastawienie, linia mety półmaratonu stanie się nie końcem, lecz początkiem nowego etapu Twojej biegowej przygody.
To zależy od Twojego poziomu wyjściowego. Dla początkujących optymalne przygotowanie trwa 16–20 tygodni, dla średniozaawansowanych 12–16, a dla doświadczonych biegaczy wystarczy 8–10 tygodni. Najważniejsze, by dać organizmowi czas na adaptację i nie skracać planu kosztem regeneracji.
Minimum to 3 treningi tygodniowo, ale najlepsze efekty daje 4–5 jednostek – w tym jedno długie wybieganie, jeden akcent szybkościowy i dwa spokojne biegi. Pamiętaj, że liczy się jakość, nie ilość kilometrów.
Tak, trening siłowy wzmacnia mięśnie, stawy i ścięgna, poprawiając ekonomię biegu i zmniejszając ryzyko kontuzji. Wystarczą 2 krótkie sesje w tygodniu skupione na core, pośladkach i nogach.
Najlepiej oprzeć się na tempie z treningów progowych lub z długich biegów zbliżonych do dystansu 15–18 km. Dobrą zasadą jest rozpoczęcie biegu nieco wolniej niż tempo docelowe, a następnie jego utrzymanie i delikatne przyspieszenie w końcówce (tzw. negative split).
Na 2–3 godziny przed biegiem zjedz lekki posiłek bogaty w węglowodany: owsiankę, tosty z miodem, ryż lub banana. Unikaj produktów tłustych i ciężkostrawnych. W dniu zawodów nie testuj nowych potraw ani suplementów.
Zmęczenie to naturalna część procesu, ale nie powinno przeradzać się w przeciążenie. Obserwuj tętno spoczynkowe i samopoczucie – jeśli czujesz spadek energii, zrób tydzień regeneracyjny. Pamiętaj o śnie, diecie i nawadnianiu – to fundamenty odnowy.
Tak, ale traktuj je jako narzędzie, nie cel sam w sobie. Zegarek pomaga kontrolować tempo, dystans i tętno, ale najważniejsze jest, byś potrafił słuchać własnego organizmu.
Nie martw się. Lepiej dobrze wykonać 80% planu niż 100% z przemęczeniem. Skup się na kluczowych jednostkach – długich biegach i treningach progowych. Regularność i zdrowie są ważniejsze niż perfekcyjna realizacja planu.
Mogą Ci się spodobać:
Spis treści: Nie zawsze da się wyjść pobiegać. Czasem brakuje […]
Spis treści: Jeśli chcesz przebiec 21 kilometrów z satysfakcją, a […]
Spis treści: Przygotowania do półmaratonu to nie tylko plan treningowy […]
Spis treści: Znasz to uczucie, kiedy biegniesz bez większego zmęczenia, […]
Spis treści: Bieganie po schodach to prosty, a jednocześnie niezwykle […]
Zima wcale nie musi oznaczać przerwy od biegania. Wręcz przeciwnie […]
Jeśli biegasz regularnie, na pewno wiesz, że mocne nogi to […]
Spis treści: Sekcja 1: Fundamenty biegania Sekcja 2: Biomechanika i […]
Bieganie metodą Gallowaya to prosty sposób, by pokochać bieganie i […]
Bieganie w deszczu to nie tylko wyzwanie, ale też okazja, […]
Spis treści: Biegasz regularnie, a mimo to czujesz, że „odbicie” […]
Chcesz biegać szybciej, ale masz wrażenie, że od miesięcy stoisz […]
Spis treści: Bieganie z psem to nie tylko sposób na […]
Bieganie na bieżni to jeden z najprostszych sposobów, by poprawić […]
Bieganie to coś więcej niż dokładanie kilometrów. Aby robić postępy, […]
Spis treści: Jeśli myślisz, że kilometry same w sobie wystarczą, […]
Masz wrażenie, że Twoje bieganie kręci się w kółko? Interwały […]
Czujesz, że bieganie nie jest dla Ciebie, bo męczy, boli […]
Bieganie to coś więcej niż tempo i kilometry. To także […]
Spis treści: Zastanawiasz się, dlaczego mimo regularnych treningów wciąż brakuje […]
Spis treści: Każdy biegacz zna ten dylemat: wstawać skoro świt […]
Spis treści: Znasz to uczucie, kiedy masz ochotę iść pobiegać, […]
Spis treści: Bieganie po porodzie to temat, który budzi wiele […]
Spis treści: Ile razy w tygodniu biegać? To pytanie przewija […]
Spis treści: Znudziły Ci się te same trasy, tempo i […]
Zakwasy po bieganiu potrafią skutecznie utrudnić kolejny trening i zwykłe […]
Bieganie to świetny sposób na poprawę kondycji, pozbycie się stresu […]
Spis treści: Jeśli łapiesz zadyszkę już po kilku minutach, masz […]
Spis treści: Rozgrzewka przed bieganiem – po co to komu? […]
Zastanawiasz się, jak zacząć biegać, ale nie wiesz, od czego […]