Zima wcale nie musi oznaczać przerwy od biegania. Wręcz przeciwnie […]
Data aktualizacji 30.05.2025
Przeczytasz w 12 minut
Wyobraź sobie, że możesz biegać szybciej, z mniejszym wysiłkiem i jednocześnie znacznie zmniejszyć ryzyko kontuzji – a to wszystko dzięki jednej prostej zmianie. Kadencja w bieganiu, bo to o niej mowa, to jeden z najbardziej niedocenianych, a zarazem najskuteczniejszych sposobów na poprawę techniki biegu. Jeśli do tej pory nie zwracałeś na nią uwagi, zacznij. W tym artykule wytłumaczę Ci, czym dokładnie jest kadencja, co daje i dlaczego odpowiednią można uznać za biegowy game changer!
Zacznijmy od podstaw, a więc tego, czym jest kadencja w bieganiu. Najprościej mówiąc, jest to liczba kroków, jaką wykonujesz podczas jednej minuty biegu (SPM – steps per minute). Parametr ten obejmuje każdy kontakt stopy z podłożem – zarówno lewej, jak i prawej nogi. Przykładowo, jeśli Twoja kadencja wynosi 170 SPM, oznacza to, że stawiasz 170 kroków na minutę, czyli średnio 85 na każdą nogę.
Kadencja jest niezależnym parametrem, odrębnym od tempa biegu czy długości kroku. Możesz biec szybko z niską kadencją i długim krokiem albo wolno z wysoką kadencją i krótszymi krokami – dlatego kadencji nie należy mylić z prędkością. To bardziej rytm, w jakim poruszasz nogami, a nie tempo, w jakim pokonujesz dystans.
Kadencja w bieganiu jest zmienna i naturalnie może się różnić w zależności od tempa, nachylenia trasy czy poziomu zmęczenia. Sama w sobie pozostaje osobnym wskaźnikiem opisującym sposób, w jaki się poruszasz.
Pomiar kadencji jest prosty i nie wymaga specjalistycznego sprzętu. Technologia zdecydowanie może go jednak ułatwić. Jak więc zmierzyć ten parametr? Poniżej 3 najlepsze metody.
Najprostszy sposób, aby określić kadencję, to po prostu ręczne policzenie, ile razy jedna ze stóp uderza o podłoże w ciągu 30 sekund. Następnie wynik należy pomnożyć razy dwa. Dzięki temu otrzymasz orientacyjną liczbę kroków na minutę. Możesz to zrobić podczas biegu na bieżni, ale też na zewnątrz – wystarczy zegarek z sekundnikiem lub stoper w telefonie.
Dla większej dokładności warto powtórzyć pomiar kilka razy w różnych momentach biegu. Nie mierz też kadencji od razu po starcie – daj sobie kilka minut, aby się rozruszać.
Jeśli korzystasz z zegarka sportowego, dedykowanego dla biegaczy, takiego jak Garmin, Polar, Coros czy Suunto, prawdopodobnie nie musisz robić nic więcej. Większość nowoczesnych modeli automatycznie rejestruje kadencję za pomocą wbudowanych czujników ruchu.
Po zakończeniu treningu możesz więc sprawdzić szczegółowe dane w aplikacji producenta. Często kadencja pokazywana jest zarówno jako średnia dla całego biegu, jak i w rozbiciu na poszczególne odcinki.
Nie masz zegarka? Żaden problem. Popularne aplikacje do biegania, takie jak Strava, Runkeeper czy Nike Run Club, również dają możliwość śledzenia kadencji – o ile masz przy sobie telefon podczas biegu. Kadencja jest wtedy obliczana na podstawie danych z wbudowanego akcelerometru w smartfonie.
Choć dokładność może być nieco niższa niż w przypadku zegarków, to dla większości biegaczy taki pomiar będzie w zupełności wystarczający, zwłaszcza na początek.
Bez względu na to, którą metodę wybierzesz, najważniejsze jest to, abyś regularnie monitorował kadencję i obserwował, jak zmienia się w zależności od tempa, zmęczenia czy typu treningu. Świadomość tego parametru to pierwszy krok do efektywnej pracy nad techniką biegu.
Kadencja w bieganiu to coś więcej niż tylko liczba kroków na minutę. To realny wpływ na to, jak biegniesz, jak się czujesz podczas aktywności i jak długo będziesz mógł cieszyć się zdrowiem. Za co dokładnie odpowiada?
Wyższa kadencja oznacza krótszy czas kontaktu stopy z podłożem. To przekłada się na bardziej dynamiczny, sprężysty krok. Twoje ciało mniej „osiada” przy każdym kroku. Przez to nie tracisz tyle energii na wyhamowanie i ponowne wybicie. Bieg staje się tym samym bardziej płynny i ekonomiczny.
Mniej siły idzie na straty, a więcej na realne przesuwanie się do przodu. Efekt? Możesz biec szybciej lub dłużej przy tym samym poziomie wysiłku.
Zbyt niska kadencja często oznacza, że lądujesz przed środkiem ciężkości, na wyciągniętej nodze. Generuje to większą siłę uderzenia. To z kolei prowadzi do nadmiernego obciążenia stawów kolanowych, bioder i ścięgien.
Wyższa kadencja w bieganiu pomaga to zminimalizować. Biegasz bardziej „pod sobą”, co odciąża newralgiczne punkty i zmniejsza ryzyko kontuzji. Szczególnie mowa tu o zapaleniu pasma biodrowo-piszczelowego, przeciążeniu rozcięgna podeszwowego czy bólu kolan. To szczególnie ważne, jeśli biegasz często lub masz za sobą przerwy spowodowane urazami.
Pracując nad kadencją, często mimowolnie poprawiasz całą swoją biomechanikę. Zaczynasz lądować bliżej środka ciężkości, zmniejszasz długość kroku i utrzymujesz bardziej wyprostowaną, stabilną sylwetkę.
Dzięki temu ciało pracuje zgodnie z jego naturalną mechaniką. Przekłada się to na większą płynność i lepszą kontrolę. To jedna z tych zmian, które z czasem zaczynają „układać” cały bieg w coś znacznie przyjemniejszego i bardziej zrównoważonego.
Kadencja to naturalny metronom Twojego biegu, czyli coś, co pozwala kontrolować rytm aktywności. Kiedy świadomie pracujesz nad jej utrzymaniem, łatwiej jest trzymać równe tempo, niezależnie od zmęczenia czy zmiennego terenu. Wielu doświadczonych biegaczy korzysta z kadencji jak z wewnętrznego „zegarka”, który pomaga im utrzymać rytm nawet bez patrzenia na urządzenia pomiarowe.
W trudniejszym terenie, a więc na podbiegach, w lesie czy na śliskiej nawierzchni, wyższa kadencja pomaga zachować równowagę i płynność ruchu. Stawiając mniejsze i szybsze kroki, łatwiej jest je skorygować w razie nagłej utraty stabilności. Zyskujesz więc większe bezpieczeństwo oraz kontrolę.
Gdy potrzebujesz przyspieszyć, np. w końcówce biegu albo na zawodach, łatwiej to zrobić, zwiększając kadencję, niż wydłużając krok. Zmiana rytmu jest bowiem bardziej naturalna i mniej obciążająca. Możesz w ten sposób szybciej reagować bez „rozwalania” całej techniki.
Monitorowana kadencja w bieganiu to też świetne narzędzie do budowania świadomości własnego ciała. Gdy wiesz, jaką masz kadencję w różnych momentach biegu, np. na początku czy pod koniec, możesz zauważyć, kiedy oraz jak technika zaczyna się psuć. To cenna wskazówka, której nie pokaże Ci sam czas na zegarku.
Zapewne zastanawiasz się teraz, czy jest coś takiego jak kadencja idealna. I tutaj pada odpowiedź: i tak, i nie. W świecie biegania często wskazuje się, że optymalna kadencja to ta na poziomie 180 kroków na minutę. „Wyznaczył” ją Jack Daniels w latach 80. XX wieku, obserwując biegaczy długodystansowych na Igrzyskach Olimpijskich.
Po analizach okazało się, że większość uczestników biega właśnie z kadencją na poziomie plus minus 180 SPM. Okazuje się jednak, że nie każdy powinien dążyć do takiej wartości. Optymalna wartość zależy bowiem od wielu czynników, w tym:
Typowa dla amatorów kadencja w bieganiu mieści się w przedziale 160-175 kroków/min. Zwiększanie jej do poziomu 175-185 może przynieść korzyści w zakresie techniki i zdrowia, o ile odbywa się stopniowo i bez forsowania organizmu.
Musisz jednak pamiętać, aby nie dążyć ślepo do pułapu 180 SPM. Zamiast tego, obserwuj swoje ciało. Jeśli bieganie z wyższą kadencją powoduje mniejsze przeciążenia i poprawia komfort, jesteś na dobrej drodze.
To, z jaką kadencją biegasz, zależy często od tempa oraz nawierzchni. Jakie są jednak dokładnie zależności?
Kadencja naturalnie rośnie wraz ze wzrostem tempa biegu. Dzieje się tak, ponieważ przy szybszym biegu potrzebujesz większej ilości kroków, aby utrzymać płynność ruchu i kontrolę nad ciałem. Co ciekawe, większość biegaczy zwiększa kadencję intuicyjnie – bez potrzeby świadomej kontroli.
Przykład:
Ważne jest, aby nie wymuszać sztucznie wyższej kadencji przy niskim tempie. Może to prowadzić do przeforsowania i niepotrzebnego napięcia mięśni. Zamiast tego warto skupić się na naturalnym rytmie, który stopniowo poprawia się wraz z kondycją oraz techniką.
Rodzaj podłoża oraz warunki terenowe również mają znaczący wpływ na kadencję. Jak to wygląda w praktyce?
Twarde nawierzchnie (asfalt, kostka brukowa, bieżnia mechaniczna).
Miękkie nawierzchnie (trawa, leśne ścieżki, piasek).
Teren urozmaicony (góry, trail, schody).
Kadencja w bieganiu nie jest wartością stałą – zmienia się dynamicznie, zależnie od tempa i nawierzchni. Kluczem jest jej świadome obserwowanie i dostosowanie do warunków. Warto mieć świadomość tych zmian, ale nie walczyć z nimi – zamiast tego lepiej rozwijać elastyczność techniki, by dobrze reagować w różnych sytuacjach biegowych.
To, z jaką kadencją biegasz, da się oczywiście poprawić i wyćwiczyć. Jest to jednak proces, za który warto odpowiednio się zabrać.
Praca nad kadencją wymaga cierpliwości i systematyczności. Nie chodzi o to, abyś z dnia na dzień skoczył ze 160 do 180 kroków na minutę. To zbyt gwałtowna zmiana, która może przynieść więcej szkody niż pożytku. Kluczem jest stopniowe zwiększanie rytmu biegu, przy jednoczesnym słuchaniu własnego ciała.
Przyjmuje się, że najlepiej podnosić kadencję o nie więcej niż 5% co 2-3 tygodnie. Dzięki temu mięśnie, stawy i układ nerwowy mogą się odpowiednio zaadaptować. Obserwuj, jak się czujesz – jeśli pojawia się napięcie w łydkach czy biodrach, daj sobie więcej czasu.
Żeby poprawa kadencji nie była tylko „liczbą do zrobienia”, warto wprowadzić do treningu konkretne metody, które pomogą Ci w praktyce.
Jednym z najprostszych i najbardziej skutecznych sposobów jest bieganie z metronomem. Możesz więc korzystać z aplikacji takich jak RunTempo, które emitują stały rytm, pomagając utrzymać zadaną liczbę kroków na minutę. Wystarczy włożyć słuchawki i dopasować się do dźwięku – to działa prawie natychmiastowo.
Alternatywą, którą wielu biegaczy uwielbia, jest bieganie do muzyki. Wybierz utwory z tempem w okolicach 175-185 BPM. Nie tylko pomoże Ci to utrzymać wysoką kadencję, ale też sprawi, że cały trening będzie przyjemniejszy i bardziej płynny. Rytmiczna muzyka potrafi naturalnie pociągnąć Cię do przodu, bez świadomego kontrolowania każdego kroku.
A skąd masz wiedzieć, czy dana piosenka ma odpowiednie tempo? Możesz to sprawdzić chociażby na stronie SongBPM.com. Wystarczy wpisać tytuł piosenki i od razu otrzymujesz informację. Gotowe playlisty znajdziesz też na Spotify, np. 180 BPM Running Workout Mix. Poniżej mam dla Ciebie jednak kilka propozycji, które mogą przydać Ci się na początek.
BPM | Artysta i tytuł | Gatunek |
175 | Avicii – The Nights (remix) | EDM/pop |
176 | David Guetta – Play Hard | EDM |
177 | Fall Out Boy – My Songs Know What You Did | Rock/pop-punk |
178 | Zedd – Clarity (ft. Foxes) | Electro-pop |
180 | Mark Ronson – Uptown Funk (ft. Bruno Mars) | Funk/pop |
181 | Imagine Dragons – Thunder | Alt. rock |
182 | Lady Gaga – Stupid Love | Pop/dance |
183 | Kanye West – Stronger | Hip-hop |
185 | Paramore – Misery Business | Rock/pop-punk |
Przykłady piosenek z tempem 175-185 BPM.
Kolejnym krokiem są przebieżki i rytmy. Są to krótkie odcinki trwające 20-30 sekund, które wykonujesz z większą kadencją, skupiając się na szybkości, lekkości i skróceniu kroku. Wplecenie pod koniec spokojnego biegu pomaga organizmowi „poczuć” nowy rytm i oswoić się z wyższą częstotliwością bez nadmiernego zmęczenia.
Jeśli chcesz zadbać o fundamenty, nie pomijaj ćwiczeń koordynacyjnych i plyometrycznych. Skipy, wieloskoki czy nawet zwykła skakanka rozwijają rytm, szybkość reakcji i sprężystość – czyli dokładnie to, czego potrzebujesz do bardziej dynamicznego, kadencyjnego biegu. To drobne elementy, ale bardzo mocno przekładają się na jakość Twojego ruchu.
Wreszcie – nie zapominaj o sile. Treningi siły biegowej, a więc podbiegi, marszobiegi, przysiady czy wykroki, wzmacniają mięśnie odpowiedzialne za stabilność i amortyzację. Silniejsze nogi lepiej radzą sobie z wyższą kadencją i krótszym krokiem, bez przeciążania stawów. To solidna baza, która pozwoli Ci biegać lekko, rytmicznie i bezpiecznie.
Chcesz wiedzieć, jaka kadencja w bieganiu będzie dla Ciebie najlepsza? Możesz to sprawdzić!
Zanim zaczniesz zmieniać kadencję, najpierw zrozum swój aktualny styl biegania. Kadencja to tylko jeden element większej całości – łączy się z długością kroku, lądowaniem stopy, postawą tułowia i pracą ramion. Jak zatem przeprowadzić analizę kadencji i techniki?
Możesz też oczywiście skorzystać z analizy biegowej u fizjoterapeuty sportowego lub trenera – często oferują pomiar kadencji i rekomendacje techniczne.
Zwiększenie kadencji to proces adaptacyjny – ciało potrzebuje czasu, by przyzwyczaić się do szybszego rytmu. Kluczem jest stopniowość i obserwacja sygnałów organizmu. Dlatego też warto skupić się na taki planie, jak poniżej.
Tydzień | Cel | Kadencja (przykład: start = 165 SPM) |
1 | Dodaj +3 do aktualnej kadencji. | 168 |
2 | Utrzymaj nowy rytm przez cały tydzień. | 168 |
3 | Dodaj kolejne +2-3 (łącznie +5–6). | 170-171 |
4 | Utrzymaj i oceń komfort, tętno, formę. | 170-171 |
Przykładowy plan treningowy, dzięki któremu zwiększysz kadencję.
Wskazówki do wdrożenia:
Idealna kadencja to ta, przy której Twoje ciało pracuje efektywnie, bez nadmiernego napięcia i niepotrzebnego wysiłku.
Zauważysz to w ruchu – biegniesz rytmicznie, bez szarpania czy przeskakiwania tempa. Kroki są równe, powtarzalne, a cały bieg przypomina spokojny, ale dynamiczny mechanizm. Nie czujesz, że musisz „dokładać”, żeby utrzymać rytm – wręcz przeciwnie, to ciało samo go podtrzymuje. Twoje tętno nie rośnie bez przyczyny, a tempo biegu pozostaje stabilne – to znak, że nie przeciążasz organizmu.
Kolejny sygnał to technika. Jeśli lądujesz pod biodrem, nie wyciągasz stopy daleko przed siebie i nie słyszysz głośnego „klapania” o asfalt – jesteś w dobrym miejscu. To oznacza, że Twoje ciało współpracuje z rytmem, a nie walczy z nim.
Wreszcie: odczucia. Idealna kadencja to nie liczba – to stan, w którym czujesz lekkość, sprężystość i dynamikę. Bieg nie jest walką, tylko ruchem w zgodzie z ciałem. Jeśli masz wrażenie, że wszystko się „składa” – to właśnie ten moment.
Pamiętaj: celem nie jest „osiągnięcie 180 za wszelką cenę”, lecz znalezienie rytmu, który jest szybki, ekonomiczny i naturalny dla Twojego ciała.
Zwiększenie kadencji może przynieść wiele korzyści, ale tylko wtedy, gdy jest przeprowadzane świadomie i stopniowo. Niestety wielu biegaczy popełnia błędy, które nie tylko niweczą efekty, ale mogą prowadzić do przeciążeń, frustracji, a nawet kontuzji. Ty lepiej ich unikaj!
Gwałtowne zwiększenie kadencji to najczęstszy błąd, o którym już wspominałam. Przeskoczenie z np. 160 do 180 kroków na minutę w ciągu jednego treningu prowadzi do zaburzenia rytmu biegu, szybszego męczenia się i nienaturalnej pracy mięśni. Ciało nie jest przygotowane do takiej zmiany i odpowiada napięciem lub bólem.
Rozwiązanie: zwiększaj kadencję maksymalnie o 5% co 2-3 tygodnie.
W dążeniu do większej liczby kroków na minutę niektórzy biegacze nadmiernie skracają krok, przez co bieg staje się „nerwowy”, nieefektywny i sztywny. Tracą płynność, a krok przestaje być dynamiczny.
Rozwiązanie: kadencja to nie tylko liczba – to rytm, który powinien naturalnie wynikać z techniki, a nie wymuszonego skrótu.
Zwiększona kadencja oznacza szybszą pracę nóg, co wymaga lepszej koordynacji, reaktywności i siły mięśniowej. Bez dodatkowego treningu sprawności i mobilności łatwo o przeciążenie łydek, ścięgna Achillesa czy stawu skokowego.
Rozwiązanie: włącz do planu ćwiczenia dynamiczne – skipy, wieloskoki, skakankę, trening na podbiegach.
Niektórzy biegacze są tak skupieni na liczbie kroków, że nie zauważają, iż rośnie im tętno i zmęczenie, mimo stałego tempa biegu. To oznaka, że ciało jeszcze nie zaadaptowało się do nowego rytmu.
Rozwiązanie: monitoruj swoje tętno i nie zwiększaj kadencji, jeśli rośnie koszt energetyczny biegu.
Kadencja naturalnie zmienia się w zależności od tempa, nawierzchni, nachylenia terenu. Próba „utrzymania 180 SPM zawsze i wszędzie” jest błędem – prowadzi do nienaturalnego biegu np. pod górę czy na śliskiej nawierzchni.
Rozwiązanie: naucz się dostosowywać rytm do sytuacji – bądź elastyczny, nie tylko automatyczny.
Kadencja w bieganiu to element techniki, a ta zmienia się powoli. Wielu biegaczy oczekuje, że efekty (lepsze wyniki, mniejsze zmęczenie) pojawią się po tygodniu. Zniechęcenie i powrót do starych nawyków są częste.
Rozwiązanie: traktuj pracę nad kadencją jak proces – wkomponuj ją w długofalowy plan rozwoju biegowego.
Kadencja w bieganiu to jeden z najważniejszych, a zarazem najczęściej pomijanych elementów wpływających na komfort, efektywność i bezpieczeństwo biegu. Praca nad rytmem kroków nie wymaga specjalistycznego sprzętu ani rewolucji w planie treningowym – wystarczy świadomość i systematyczne podejście. Zwiększenie kadencji, nawet o kilka kroków na minutę, może znacząco poprawić Twoją technikę biegu, sprawić, że lądowanie będzie lżejsze i bardziej naturalne, a obciążenie stawów i mięśni – wyraźnie mniejsze.
Dzięki temu bieg staje się nie tylko szybszy, ale przede wszystkim bardziej ekonomiczny i mniej kontuzjogenny. Zamiast siłować się z tempem, uczysz się płynnie poruszać, z większą lekkością i rytmem. W efekcie nie tylko poprawiasz wyniki, ale też czerpiesz większą przyjemność z każdego kilometra. Dobrze dobrana kadencja to nie sztywna liczba, lecz wskaźnik, który – odpowiednio dopasowany do Ciebie – wspiera Twój rozwój biegowy i pozwala biegać dłużej, mądrzej oraz z większą swobodą.
Krótko mówiąc, świadoma praca nad kadencją to jedna z najprostszych, a zarazem najbardziej opłacalnych inwestycji w Twoje bieganie.
Mogą Ci się spodobać:
Zima wcale nie musi oznaczać przerwy od biegania. Wręcz przeciwnie […]
Jeśli biegasz regularnie, na pewno wiesz, że mocne nogi to […]
Spis treści: Sekcja 1: Fundamenty biegania Sekcja 2: Biomechanika i […]
Bieganie metodą Gallowaya to prosty sposób, by pokochać bieganie i […]
Bieganie w deszczu to nie tylko wyzwanie, ale też okazja, […]
Spis treści: Biegasz regularnie, a mimo to czujesz, że „odbicie” […]
Chcesz biegać szybciej, ale masz wrażenie, że od miesięcy stoisz […]
Spis treści: Bieganie z psem to nie tylko sposób na […]
Bieganie na bieżni to jeden z najprostszych sposobów, by poprawić […]
Bieganie to coś więcej niż dokładanie kilometrów. Aby robić postępy, […]
Spis treści: Jeśli myślisz, że kilometry same w sobie wystarczą, […]
Masz wrażenie, że Twoje bieganie kręci się w kółko? Interwały […]
Czujesz, że bieganie nie jest dla Ciebie, bo męczy, boli […]
Bieganie to coś więcej niż tempo i kilometry. To także […]
Spis treści: Zastanawiasz się, dlaczego mimo regularnych treningów wciąż brakuje […]
Spis treści: Każdy biegacz zna ten dylemat: wstawać skoro świt […]
Spis treści: Znasz to uczucie, kiedy masz ochotę iść pobiegać, […]
Spis treści: Bieganie po porodzie to temat, który budzi wiele […]
Spis treści: Ile razy w tygodniu biegać? To pytanie przewija […]
Spis treści: Znudziły Ci się te same trasy, tempo i […]
Zakwasy po bieganiu potrafią skutecznie utrudnić kolejny trening i zwykłe […]
Bieganie to świetny sposób na poprawę kondycji, pozbycie się stresu […]
Spis treści: Jeśli łapiesz zadyszkę już po kilku minutach, masz […]
Spis treści: Rozgrzewka przed bieganiem – po co to komu? […]
Zastanawiasz się, jak zacząć biegać, ale nie wiesz, od czego […]
Wyobraź sobie, że możesz biegać szybciej, z mniejszym wysiłkiem i […]
Technika biegu nie dotyczy tylko zawodowców. Jest to kluczowy element […]